środa, 5 lutego 2014

Miłość jest trudna...

Powiem Wam szczerze, że zawsze myślałam, że mój Kituś jest bardzo przyjacielski i że w razie drugiego kotka nie będzie problemu. Oj przeliczyłam się, przeliczyłam. Pierwszy moment jak Kitek zobaczył Filipa- szok, Kitek nie wiedział co zrobić, stał i się nie ruszał (mamy filmik :D). Przez ok dwa tygodnie było obwąchiwanie, a raczej próby, bo Kitek uciekał od Filipa, a jak już Filip go dopadł to były walki i piski. Filip tak piszczał, że nie wiedzieliśmy czy czasami Kitek nie postępuje z nim za ostro. Po ok 3 tygodniach było lepiej, nasze kotki już funkcjonowały normalnie, Kitek nie uciekał przed Filipem, ale nadal nie lubił jak go Filip dotykał :P Nie dawał się np przytulić razem z Filipem. A teraz? Teraz śpią razem, biorą "prysznic" razem- Kitek myje Filipa. Jednym słowem miłość :) Ale łatwo nie było.
Wniosek jest taki, że koty same do siebie dotrą, czasami może to trwać miesiąc a czasami tydzień, jednak wydaje mi się, że prędzej czy później się pokochają :)








P.S Polub na facebooku

11 komentarzy:

  1. Przesłodki widok :) I pocieszające, bo ja też chce kiedyś drugiego kota i mam nadzieję że zaprzyjaźnią się tak samo jak Kitek i Filip :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku może być ciężko, ale potem... nie ma nic lepszego na poprawe humoru niż kocie gonitwy po mieszkaniu :D

      Usuń
  2. Faktycznie kitusie :) Słodziaki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło mamusiu! Jakie kochane futrzane mordki! :D Mozart zaprasza do siebie i dodaje do linków (czy jak to się tam nazywa) jakrowniez.blogspot.com I pozdrawia mocno bardzo. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczniutkie te Twoje kotki :)))
    Ja też zastanawiam się nad drugim kotkiem...ale troszkę się obawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dość długo zwlekaliśmy z drugim kotkiem, może też po części dlatego, że raczej słyszeliśmy głosy "po co wam dwa koty", a teraz sobie myślę, że lepszej decyzji nie mogliśmy podjąć i szkoda, że tak późno.

      Usuń
  5. Słitaśne,co dwa koty to nie jeden! i jest im rażniej jak zostają same w domu. U nas docieranie się trwa już 3 miesiące i jest nieżle ale mamy wielką różnicę wieku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas różnica wynosi ok 2 lata, troszkę mniej. Dotrą się w końcu :)

      Usuń
  6. Super że się dogadały :D <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i będzie Nam bardzo miło jak zostawisz komentarz :)

Pozdrawiamy, Kitek i jego "człowieki".